Stwardnienie rozsiane (SM) jest przewlekłą chorobą zapalno-autoimmunologiczną ośrodkowego układu nerwowego (OUN). Osoby z SM często przechodzą przez epizody ostrych ataków, stopniowo tracąc umiejętność widzenia, chodzenia, pojawiają się zaburzenia czucia, mowy, zmęczenie, nadmierna drażliwość i chwiejność emocjonalna. Częściej na SM zapadają kobiety niż mężczyźni. Choroba występuje częściej w Wielkiej Brytanii, Północnej Ameryce oraz Skandynawii i siedmiokrotnie częściej diagnozuje się ją w południowej Australii, bliżej bieguna południowego niż na północy tego kraju.
Istnieje wiele powiązanych ze sobą czynników genetycznych i środowiskowych sprzyjających powstawaniu tej choroby. Obecnie coraz częściej jednak poszukuje się związku między dietą, a przebiegiem chorób przewlekłych, w tym SM. Mamy do czynienia z wieloma ciekawymi raportami naukowymi na temat wpływu żywności na SM, o których pragnę wspomnieć w tym artykule.
Czy rodzaj spożywanej żywności może modyfikować naturalny przebieg tej choroby?
Przypuszcza się, że zaostrzenie niektórych objawów SM jest powiązane z takimi składnikami diety, jak: nadmiar nasyconych kwasów tłuszczowych, głównie pochodzenia zwierzęcego, niedobór wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (małe spożycie tłuszczu roślinnego oraz tłustych ryb morskich) niedobór witamin D i B12, kwasu foliowego, substancji o właściwościach przeciwutleniających oraz mikroelementów (szczególnie cynku, selenu i miedzi). Ja jednak w chwili obecnej skupię się bardziej na tłuszczach, które mają ogromne znaczenie w diecie chorego na SM.
Już w latach 40 zasugerowano, że spożywanie nasyconych tłuszczów pochodzenia zwierzęcego oraz kwasu arachidonowego wiąże się bezpośrednio z częstością występowania SM. Naukowcy dowodzą, że w regionach, w których przeważa spożycie oliwy z oliwek, stwardnienie rozsiane występuje rzadziej niż tam, gdzie najpopularniejszym tłuszczem jest masło lub inny tłuszcz zwierzęcy.
Dr Swank, neurolog opisał swoje sukcesy w piśmie The Lancet w roku 1990. Swank uznał, iż dieta bogata w tłuszcze nasycone może być odpowiedzialna za chorobę. Przeprowadził on bardzo słynną próbę na 144 pacjentach z SM. Przez 34 lata monitorował tych pacjentów. Zalecił im dietę ubogą w tłuszcze nasycone, której jedna grupa przestrzegała, a druga nie. Białko pochodziło głównie z ryb i owoców morza oraz chudego mleka. Dodatkowo w diecie znalazły się warzywa, owoce oraz zboża. W miarę trwania badania Swank zauważył, że postęp choroby był łagodniejszy u osób na diecie ubogiej w tłuszcze nasycone, a zmiany te zostały zaobserwowane nawet u osób w zaawansowanym stadium choroby. 80% osób z wczesnym stadium stwardnienia rozsianego, którzy źle się odżywiali zmarło z powodu tej choroby. Natomiast u 95% osób na diecie niskotłuszczowej uzyskano wolniejszy postęp choroby, a więc nie doświadczyło progresji niepełnosprawności. W tej grupie zmarło tylko 5 % pacjentów. Swank zaobserwował , że w Norwegii częściej chorowali spożywający mleko w dużych ilościach mieszkańcy centralnej części kraju niż jedzący ryby mieszkańcy wybrzeża.
Ponadto zaczęto zastanawiać się nad wpływem mleka krowiego na rozwój choroby. W niektórych badaniach naukowcy sugerują, że wpływ mleka krowiego na występowanie SM może być spowodowany obecnością wirusa w mleku. Być może jakąś rolę odgrywają tutaj przeciwciała wirusowe, które wpływają na układ odpornościowy i których jest więcej u pacjentów z SM. Nie bez znaczenia wpływ może mieć także tłuszcz znajdujący się w mleku.
Obecnie dr Swank uważa, że należy ograniczyć spożycie tłuszczów nasyconych do nie więcej niż 15g/d, a szczególnie trzeba unikać tłuszczów z pokarmów mlecznych. Dieta powinna być również uzupełniona w suplementację tranem.
Również autorzy innych badań: Nurses Health Study i Nurses Health Study II zaobserwowali, że podaż z dietą pełnotłustego mleka u kobiet wiązała się ze zwiększonym ryzykiem występowania SM.
Wykazano także iż zachorowalność na stwardnienie rozsiane rośnie wraz z oddalaniem się od słonecznych tropików. Może istnieć także pewien związek między słabym wystawieniem na słońce w okresie dorastania, a wczesnym pojawieniem się objawów SM. Zwiększona ekspozycja na światło słoneczne również działa w tej chorobie protekcyjnie. Pod wpływem słońca dochodzi do syntezy witaminy D3 w skórze, dlatego przypuszcza się, że witamina ta odgrywa istotną rolę w prewencji stwardnienia rozsianego.
Istnieją też dowody, że wysokie stężenie homocysteiny oraz niskie stężenie witaminy B12 i folianów przyczyniają się do wystąpienia różnych chorób neurodegeneracyjnych. Stwierdzono także w badaniach, że większe spożycie białka roślinnego, błonnika pokarmowego oraz większa dawka w diecie witaminy C były związane z mniejszym ryzykiem wystąpienia schorzenia. Warto zwrócić uwagę, że dieta z konserwantami, pestycydami i antybiotykami zmienia jelitowy mikrobiom, co wiąże się z zaburzeniem układu odpornościowego i zwiększa ryzyko chorób autoimmunizacyjnych, w tym rzecz jasna SM. Wdychanie cząstek pyłu zawieszonego w powietrzu w wielkich miastach lub praca z rozpuszczalnikami organicznymi mogą także okazać się ryzykowne.
Niestety, jak to zazwyczaj wygląda w świecie nauki, wyniki badań dotyczące związku czynników żywieniowych i występowania SM nie są nadal jednoznaczne, dlatego jest potrzebna większa ich liczba. Jednakże należy pamiętać, iż nieodpowiednio zbilansowana dieta, styl życia, a nawet miejsce zamieszkania są istotnymi czynnikami ryzyka występowania tej choroby. Większość badań wykazuje jednak, że chorzy z SM rzadziej niż osoby zdrowe spożywają produkty zbożowe, ryby, warzywa i owoce. Częściej natomiast konsumują produkty pochodzenia zwierzęcego, pełnotłuste mleko oraz słodycze. Badania omówione w tym artykule, dają wiele do myślenia, a nawet przemyślenia swojej obecnej diety, zwłaszcza osobom już chorującym. Pamiętajcie, że czas ma ogromne znaczenie w leczeniu SM.
Bibliografia: